-Nie pytaj -powiedział Louis wchodząc do domu i uciekając na górę.
-Co mu? -spytałam ze zdziwioną miną a Alex tylko wzruszyła ramionami.
-Julia! -usłyszałam krzyk dochodzący z balkonu.
Weszłam na duży balkon i od razu trafiłam w ramiona Hazzy.
-Co ty kurwa robisz?! -spytałam stojąc jak słup.
-Paparazzie za nami, przytul mnie a później pocałuj.
-Chyba cię pojebało -powiedziałam i już miałam wyjść gdy Harry pociągnął mnie za rękę i znowu przytulił.
-Kurwa gdyby nie to że za nami są brukowce to bym ci przyjebała w ryj.
-No kochanie daj buziaczka -powiedział przytulając mnie jeszcze mocniej.
-Głupi jesteś -powiedziałam, dałam mu buziaka w policzek i wyszłam.
Udałam się do pokoju Zayna i pościeliłam mu łóżko, ogarnęłam jego bajzel i zeszłam na dół. W salonie byli dosłownie wszyscy: Zayn, Louis, Harry, Liam, Niall, Alex i Caroline.
-Siema -przywitałam się.
-Cześć -opowiedzieli chórem.
-Mam zajebisty pomysł tylko nie wiem czy się zgodzicie?
-Mów.
-Możemy pojechać nad jezioro na biwak? -spytałam siadając obok Zayna.
-Okej, co powiecie na ten weekend?
-Spoko.
Wszyscy się rozeszli i pobiegli pakować, wracając do domu razem z Alex weszłyśmy do Starbucka, usiadłyśmy sobie przy stoliku i zaczęłyśmy wspominać dawne historie. Po chwili podeszła do mnie jakaś dziewczyna i poprosiła o zdjęcie, jak okazało się była to fanka. Nie pewnie podeszłam do dziewczyny i jakaś pani zrobiła nam fotkę. Nie powiem, trochę mnie to zdziwiło. Wróciłyśmy do domu, spakowałyśmy się i czekałyśmy aż Harry po nas przyjedzie. Usłyszałam dzwonek do drzwi i gdy tylko je otworzyłam o mało co nie oślepłam. Wszędzie roiło się od fleszy a na środku stał Hazza z bukietem kwiatów. Przytuliłam się do niego choć wcale nie miałam ochoty i wpuściłam do środka.
-Na przyszłość bądź mniej romantyczny.
-Jedyna dziewczyna która tego chce.
-A widzisz -szepnęłam i poszłam po Alex. Po paru minutach byłam już w aucie z loczkiem i brunetką, byliśmy w drodze na jeziorko. Na miejscu każdy znalazł sobie miejsce na ławce i zaczęliśmy piec kiełbaski oraz grać w butelkę, która jak na złość od razu wypadła na mnie.
-Prawda -powiedziałam zakładając rękę na rękę.
-Który z nas jest najseksowniejszy? -spytał Harry.
-Zayn.
-Serio? -spytał loczek a ja tylko pokiwałam głową.
Na początek były normalne zadania, potem na całowanie aż w końcu wypadło na Alex.
-Prawda.
-No weź, zawsze bierzesz prawdę! -skomentował Niall.
-No to wyzwanie.
-Wskocz do jeziora z tamtego pomostu.
-Okej, skoro chcecie -powiedziała, zdjęła buty i pobiegła prosto na most. Gdy już miała skoczyć wyjebała się na drewniane belki i spadła do wody co spowodowało u nas napad śmiechu. Po chwili nie wynurzania się Alex, zaczęłam się martwić i pobiegłam do wody a za mną Harry i Louis. Woda sięgała mi do szyi i nagle przede mną wynurzyło się ciało Alex.
-Alex! -krzyknęłam o mało nie dławiąc się wodą. Harry złapał mnie i podpłynął na brzeg a Lou wziął Alex która nie oddychała,
-Zostaw mnie, Alex! Ona nie żyje! Zostaw mnie! -krzyczałam próbując się wyrwać.
Wszyscy podbiegli do brunetki, Louis zaczął robić jej usta usta i uciskał jej klatkę piersiową. Usiadłam koło niej i złapałam ją za rękę modląc się żeby przeżyła. Liam zadzwonił po karetkę a Zayn przytulił mnie od tyłu.
Gdy karetka przyjechała na siłę wsiadłam do pojazdu razem z Lou i pojechaliśmy do szpitala. Inni pojechali do domu gdyż była pierwsza w nocy. TO było okropne uczucie siedzieć na ławce obok sali operacyjnej gdzie o życie walczyła moja najlepsza przyjaciółka od przedszkola, która zawsze mnie wspierała i pomagała.
***
Uff.. nareszcie go napisałam.
Więc mam dużo do powiedzenia:
1.Oto ask Julii (głównej bohaterki) http://ask.fm/Juliaclark11
Ponieważ to jest przed ostatni rozdział ;(.
2. Nie długo piszę drugiego bloga którego już nie spieprzę obiecuje ;3 Na pewno dam wam link.
Ten rozdział jest słaby, ale byle żeby coś.
:) xxx
Pisz dalej tego bloga.:D Wiesz ile czekałam na tą część.:) Pisz go dalej bo jest fantastyczny :3
OdpowiedzUsuńNie, pisz następne części tego .!! Proszę . <3 Ten rozdział jest fajny .! <3 Nie zaczynaj nowego . :*
OdpowiedzUsuńPiszesz extra, blog jest zajebisty. Nie kończ go!
OdpowiedzUsuń